Mam Wobuzza już od ponad 6 lat. Mentoruję wielu startupom. Prowadzę konsultacje dla firm – różnej wielkości. Znalazłam 6 rzeczy, na które warto zwrócić uwagę. To typowe błędy początkujących przedsiębiorców. Tych z doświadczeniem – też.
- brak strategii
Serio, nie chodzi o 100 stronicowy dokument. Chodzi o przemyślenie, kto, gdzie, dlaczego i co dokładnie. Odpowiedzenie na pytania strategiczne. Przemyśl swój biznes. Poświęć na to trochę czasu. Brak pomyślunku jest najczęstszym powodem, dlaczego firmom się nie udaje. Czy Twoja grupa docelowa to kupi? Czy ich stać? Czy jest to wystarczająco duża grupa? Czy Twój/produkt/usługa spełnia ich oczekiwania?
2. brak wsparcia kogoś, kto ma większe doświadczenie (i powie, że coś może być błędem)
W wielu wypadkach warto inwestować w konsultacje. Nie musisz się znać na wszystkim. Często konsultuję firmom to, jak prowadzone są ich reklamy. W ten sposób moje konsultacje pomagają firmom oszczędzić setki złotych (a czasem i tysięcy). Jeśli bierzesz udział w hackatonie czy programie akceleracyjnym – korzystaj z mentorów. Słuchaj tego, co mają do powiedzenia. Oni zjedli zęby na tego typu rzeczach.
2a. nawet jak ma się wsparcie, to się nie słucha go, bo się wie lepiej -_-”
Bardzo często, szczególnie, kiedy jestem mentorką (a więc ktoś nie płaci za moje rady), widzę, że to, co doradzam nie jest wykorzystywane. Nie chodzi o moją frustrację, bo to jest mniej istotne, ale przede wszystkim szkoda, że ktoś nie słucha tego, co się do niego mówi. Nie musisz wszystkiego przyjmować bezrefleksyjnie, ale skorzystaj, jeśli ktoś doświadczony Ci coś podpowiada.
3. złe wydatkowanie pieniędzy (np. nie zakładanie, że potrzebujesz pieniędzy np. na 2–3 lata działalności, zanim zaczniesz zarabiać)
Bardzo wiele startujących firm wierzy, że z pustego Salomon naleje i jeszcze się podzieli. Zanim startup osiągnie próg rentowności, czyli będziecie wydawali i zarabiali tyle samo (nie trzeba będzie dokładać do działania marki) – mija zawsze ileś czasu. Inwestycja w marketing, pracowników i inne potrzebne rzeczy – zobacz: budżetowanie – wymaga nakładów finansowych. Pomijam rzeczy jak kupienie produktów czy stworzenie aplikacji. Nawet jeśli postawisz np. stronę www samodzielnie – zazwyczaj trzeba ją wypełnić treścią. Pozyskać klientów. W różnych branżach próg rentowności osiąga się w różnych momentach, ale dlatego musisz mieć zapas gotówki/finansowania na czas, kiedy Twój biznes nie będzie jeszcze dochodowy.
Dodatkowo, czasem widzę jak ktoś budżetuje bezsensowne rzeczy – np. takie, które będą potrzebne w przyszłości, albo nie planuje pewnych wydatków. Zazwyczaj startuperzy nie myślą… o swoich zarobkach. Nie sądzę, żeby udało Ci się utrzymać za 0 zł w życiu. A robienie firmy i pracowanie na etacie jest szalenie trudne. Stąd – przeznacz część budżetu na swoją pensję.
4. wszystko chcą robić sami – od strony, przez marketing, księgowość, produkcję itd. – nie da się, nie warto; delegowanie zadań + work-life balance
Wiele usług, typu marketing, księgowość itd można outsourcować, czyli podzlecać innym firmom. Tak. To kosztuje. Ale Twój czas też kosztuje. Pomijam fakt, że musisz aktualizować swoją wiedzę w danej dziedzinie i to jest czasochłonne – niezależnie czy chodzi o przepisy podatkowe czy nowości z dziedziny reklam. Pamiętaj, że jako osoba odpowiedzialna za biznes możesz poświęcić czas na te rzeczy, albo zainwestować go w rozwój firmy – nowych klientów, rozwój produktu itd.
Poza tym bardzo rzadko osoby, które zakładają firmę mają wiedzę w danym temacie. Kończy się to więc jeszcze większymi problemami. Marketing nie działa, urząd skarbowy wzywa do korekty, a w efekcie, poza problemami, poświęcamy jeszcze więcej czasu.
Umiejętność oddawania kontroli i delegowania zadań, a także otaczanie się odpowiednimi ludźmi to jedna z ważniejszych cech każdego założyciela firmy.
5. udowodniony naukowo optymizm przedsiębiorców; około 9 na 10 firm upada, to fakt (zależnie od branż itd.) Tobie też się pewnie nie uda. Nie wierz, że akurat Tobie się uda, bo masz taki suuuper pomysł. Staraj się, żeby się udało, ale zaplanuj co zrobisz, jak się nie uda.
Nie chodzi o podcinanie skrzydeł. Wręcz przeciwnie. Twardo stąpaj po ziemi mając świadomość, że zwykle się nie udaje. Ale miej plan B. i C. A nawet D. Najlepiej taki, który pozwoli Ci utrzymać się na powierzchni i wykorzystać to, co już wypracowane. Nie ma żadnego wstydu w tym, że Ci się nie udało. Wyciągnij wnioski, naucz się na błędach i ruszaj dalej!
6. jeśli nikt nie wymyślił tego wcześniej – sprawdź 5 razy. Prawdopodobnie ktoś już to wymyślił, ale uznał, że się nie uda.
Szczególna przypadłość startupów. Naprawdę 97% pomysłów, na które wpadniesz, już istnieją. Pozostałe 2% nikt nie zrealizował, ponieważ się nie opłacały. Możesz wziąć coś takiego na warsztat i próbować poprawić, ale miej świadomość, dlaczego coś nie działa. Może nie ma planu na zarabianie. Może koszty są zbyt wysokie? Może technologicznie nie jest to wygodne?
Przede wszystkim – poświęć czas na myślenie i planowanie. Nie wpadaj w pułapkę ciągłego planowania i braku działania, ale częściej widzę firmy, które działają bezmyślnie niż ludzi, którzy mają fajny pomysł i go nie realizują, bo ciągle nad nim myślą 😉