Jestem mentorką wielu startupów, pojawiam się na Startup Weekendach i podobnych eventach. Moim zadaniem jest często ocenianie pomysłów (i nie tylko) przyszłych przedsiębiorców i doradzanie im. Oto lista kilku fatalnych pomysłów z wyjaśnieniem dlaczego nie mogą się udać. Wnioski będą dla was bardzo wartościowe.
Prawie jak Allegro dla prawników
opis mój, pomysł z grupy Rozmowy o startupach
przychodz do Ciebie Policja (Sanepid/Zus/US/etc). wysyłasz zapytanie (w darmowej apce), że policja przyszła z takim a takim nakazem i co masz robić.
Siedzący przy komórce prawnik (który zapłacił za apkę), dostaje powiadomienie o interesującym go zleceniu na podstawie info, które dałeś i odpowiada wg własnych wyobrażeń na prawny problem.
Inni prawnicy, którzy nie byli tacy szybcy, mogą dać plusika albo uznać, że oni rozwiązaliby sprawę lepiej i odpisać sami.
Prawnik z dużą liczbą plusików od innych prawników otrzymuje pieniądze od klienta.
Wszystko dzieje się w ciągu ok 2-3 min od przyjścia stosownej służby np. policji, która czeka, aż 10 kancelarii prawnych z całej Polski, które aż marzą o nowym kliencie za 500 zł, bo zapłaciły 500 za apkę, odpowiedzą na bazie Twoich 3 zdań na problem prawny głosując nawzajem na najlepszą poradę.
Problemy:
- Dlaczego kancelarie prawne miałyby płacić za taką apkę? Kto jak kto, ale większość z nich nie ma aż takich luzów kadrowych, żeby im brakowało klientów, a powiedzmy sobie szczerze – użytkownicy takiej apki to raczej jednorazowe strzały za niewielką kasę. Słabo się opłacają.
- Koszty. Stworzene apki – kilkanaście tys zł. Marketing to kilka tysięcy miesięcznie (musisz dotrzeć do kancelarii prawnych i innych ekspertów, żeby przekonać ich do kupienia apki. to nie są łatwi klienci). Obsługa i kasa dla twórcy – kilka tys. zł (za darmochę nikt tego nie będzie robił). Czyli z 6-8 tys. miesięcznie to jest minimum, które trzeba mieć na działanie, a powiedzmy 15 na developerkę. Zakładając 500 zł od kancelarii trzeba 12-16 kancelarii, żeby to działało. Niby nie dużo, ale do osiągnięcia raczej po kilku miesiącach działania, niż w 1 czy 2 miesiącu.
- Prawnicy nie mają czasu czekać przy komórkach na real time problem od klientów.
- Laik nie jest w stanie opisać problemu prawnego w sposób odpowiedni. Innymi słowy prawnik nie jest w stanie wykonać prawidłowo porady.
- Żaden normalny prawnik nie odpowie na poradę prawną w kilka minut. Przynajmniej nie prawdziwą poradę.
- Niewielu przedsiębiorców w ogóle chce się bawić w kto pierwszy, ten lepszy.
- Dlaczego inne kancelarie miałyby plusować porady prawne tego, kto był szybszy?
- Jeśli na pytanie odpowie np. 10 prawników, tylko jeden dostanie zapłatę – szybko przestaną udzielać porad, chyba, że będą pierwsi.
- W przypadku prawników jest ubezpieczenie zabezpieczające błędy w profesji. Jeśli mamy kilku prawników, którzy udzielają porady przez internet – kto bierze odpowiedzialność?
- Jaki algorytm miałby oceniać który prawnik otrzymuje jakie powiadomienie? Czy to laik klient miałby tagować sprawę? Czy algorytm oceniać po np. słowach kluczowych? aka „morderstwo” sprawa karna, a „dzieci” sprawa rodzinna?
- Jeśli założymy, że jednak płacimy za każdą poradę otrzymaną (co sugeruje uczciwość), to czy to znaczy, że mam określać ile chcę porad, za które zapłacę? Ale wtedy nie ma sensu system głosowania.
- …
mogłabym tak rozwijać dalej.
Co można zrobić, żeby projekt był lepszy? Czekam na wasze komentarze!