Wszyscy wiemy, że w czasie pandemii rozwijają się biznesy online i te na styku online i offline (np. dostawy). Ale co nas czeka potem? W co warto inwestować teraz, żeby zarobić za (miejmy nadzieję) kilka miesięcy? Jakie biznesy rozwiną się po pandemii?
Pokonać traumę
Zdecydowanie biznes w branży psycho-coaching będzie super popularny. Psychologowie, psychiatrzy, kołcze, mentorzy – ludzie, po takim doświadczeniu, zamknięciu, chorobach itp. będą szukali wsparcia. Nie zaszkodzi również zainwestować w jogę, mindfulness, czakry, zioła i inne, mniej naukowe sposoby. Cokolwiek, co pomoże ludziom. Jakie biznesy rozwiną się po pandemii? Na pewno te, gdzie pracuje się na emocjach i wartościach. Z mniej przyjemnych rzeczy: walka z przemocą domową, AA i inne uzależnienia, problemy w rodzinie – to też będą tematy terapii i zajęć. Tu też warto wspomnieć o prawnikach rozwodowych.
Zarządzanie zasobami ludzkimi na bezrobociu
Rynek pracy przeżywa i będzie przeżywał wstrząs. To oznacza, że eksperci od HR, rekruterzy, pomagający odpicować CV, wspierający szukanie kariery zawodowej, osoby zajmujące się wsparciem zawodowym, ale także np. zawody pozyskujące dotacje – na szkolenia, firmy itd. będą przeżywały miły czas. Wiele osób będzie szukało pracy, inne będą zmieniały, a jeszcze inni będą zakładali swoje firmy, bo jeśli nie teraz, to kiedy?
Online zostaje
Im dłużej będziemy korzystać z zakupów online, dostaw do domów – tym bardziej przyzwyczaimy się do tego, by stosować to zawsze, nie tylko w czasie covid-19. Te firmy, które przeniosły się do online mogą tam zostać, co oznacza, że nadal będzie potrzebna infrastruktura – dostawcy, magazyny, logistyka. Ale także prawnicy, marketingowcy, twórcy stron www, graficy – te osoby, które znają się na online. Jeśli potrzebujecie pomocy z social mediami – zapraszam 🙂 Przed, w trakcie i po pandemii.
Zaszalejmy!
“Użyjmy dziś żywota, wszak żyje się tylko raz!” mawiał pewien Adam. Znam wiele osób, które popandemicznie marzą o wakacjach, imprezowaniu i innych szaleństwach i rozrywkach. Czy nas będzie na to stać? To się okaże, ale możliwe, że również oferta turystyczna i rozrywkowa będzie dostosowana do chudych portfeli. Transport, biura podróży, hotele, spa i wiele podobnych obiektów/firm może się spodziewać oblężenia! Tanie wakacje w ciepłych krajach na pewno będą hitem! Warto też zainwestować w szkołę tańca, miejsce na imprezy, ale też inne imprezowe rozrywki.
Razem, a nie osobno
Niektórzy, tak jak ja, niewiele cierpią z braku spotkań towarzyskich. Ale dla wielu osób to prawdziwy koszmar. Jeśli zajmiesz się spotkaniami – masz szansę na niezłe przychody. Ruszą wszystkie odkładane imprezy, spotkania, koncerty, przedstawienia i wszystkie inne możliwe spotkania ludzkie, ze szkoleniami i pogaduszkami włącznie. To też szansa dla kawiarni, coworków i innych przestrzeni do spotkań.
Ruszmy się z domu!
Po tylu miesiącach zamknięcia, izolacji, a często też zamkniętych np. siłowni ludzie ruszą gremialnie… się ruszać. Niekoniecznie do zamkniętych przestrzeni. Trenerzy personalni, instruktorzy, wielu przedstawicieli sportów ruchowych – rower, tenis, bieganie czy sporty zespołowe – wiele osób za tym tęskni, więc na pewno będzie na to boom. Sprzęt trzeba gdzieś kupić, a także mieć przestrzeń do ćwiczeń. Ruszyć się można też camperem czy innym samochodem. No i niektórzy się ruszą z domu… do innego domu. A właściwie z mieszkania do domu z ogródkiem. Ale kogo będzie na to stać?
Bombelki oddam za darmo. Dopłacę!
Czas epidemii koronawirusa to ten szczególny czas, kiedy rodziny są bliżej niż kiedykolwiek. Głównym skutkiem, zamiast zacieśniania więzi między rodzicami a dziećmi jest… raczej wzajemne zmęczenie. Szkoła szkołą, ale rodzice z rozkoszą oddadzą swoje dzieci na różne dodatkowe zajęcia, klubiki, place zabaw czy jakiekolwiek inne szaleństwa, żeby mieć trochę czasu w ciszy i spokoju pobyć w domu, albo poza nim. Istnieje też ryzyko, że może trochę urosnąć dzietność w niektórych warstwach społecznych, więc branża parentingowo/dzieciowa ma szanse rozwoju. Przydadzą się też nauczyciele i korepetytorzy.
Żeby żyć, trzeba zarobić po covid
Doradcy biznesowi, finansowi, księgowi i inni specjaliści, którzy pomogą nam wyjść z zapaści finansowej, spłacić długi lub rozwinąć podupadły biznes na pewno będą na wagę złota dla tych, którzy doceniają ekspertyzę innych. Przedsiębiorstwa mogą też korzystać z usługi dyrektora finansowego na godziny. Podobno rośnie też popularność marketingu sieciowego i afiliacyjnego, jako źródło dochodu. Uważajcie na piramidy finansowe i MLM. Dla tych, którym szczęście mniej dopisze będą szukali gotówki w kredytach, lombardach.
Be beautiful. Welness
Teraz to w dresie przed telewizorem, ale wtedy, po tej pandemii, to zobaczycie! Dietetycy, ludzie zajmujący się żywnością, dostawcy dobrego/zdrowego/eco jedzenia, a także sztab stylistów, kosmetyczek, fryzjerów – wszyscy będą mieć ręce pełne roboty, żeby nas doprowadzić do stanu “używalności”. Do łask wrócą ubrania mniej wygodne, ale wystrzałowe.
Jakie biznesy rozwiną się po covid? Kilka innych propozycji:
- pulmonolodzy
- lekarze
- masażyści, fizjoterapeuci, osteopaci, refleksolodzy itp.
- okuliści i okolice (np. optycy)
- mistrzowie networkingu
Jakie biznesy nie rozwiną się po pandemii?
- Remonty – chociaż zawsze popularne, raczej przeżywają złoty czas teraz. Po pandemii, szczególnie jeśli ludzie będą szaleć, będą mieć mniej czasu na budowlankę
- Wiele hobby domowych. Są oczywiście osoby, które się wciągną, ale wiele, mając do wyboru wyjście albo szydełkowanie, raczej pójdzie w świat
- Książki, Netflixy i inne rozrywki domowe (gry komp/konsola, planszówki) – znów, nie znaczy, ze z nich zrezygnujemy, ale na pewno boom na takie rzeczy minie
- Jedzenie z dowozem – ludzie przestawią się znów na wychodzenie bardziej niż jedzenie w domu
- Smutne czasy nadejdą dla czekolady, która teraz ma wyjątkowe branie. Ale i tak zawsze będziemy ją kochać. I jeść za dużo.
- Domowe biura podupadną, a więc sprzedaż sprzętu do nagrań, wygodniejszych foteli czy wszystkich dupereli, które lubimy mieć w home office
- Środki do dezynfekcji. Pewnie będzie wyższa sprzedaż niż przed pandemią, ale na pewno ludzie z nich zrezygnują, jak będą mogli. Szkoda podrażniać skórę.
- O maseczkach, przyłbicach i rękawiczkach chyba nie muszę mówić?
- Sprzedaż papieru toaletowego i makaronu powinna wrócić do normy
Jakie biznesy rozwiną się po pandemii?
Tak naprawdę – prawie wszystkie. Prawdopodobnie, kiedy będzie kończyła się pandemia, może kończyć się też kryzys gospodarczy, a to oznacza, że w sumie wszystkie branże i zawody mają szanse na rozwój. Tego się, optymistycznie, trzymajmy!