Obserwuję osobliwy trend w marketingu – samodzielnie zrób wszystko. Strona www? Zbuduj sam. Social media i reklamy? Rób sama! Zosia Samosia!
Można też szyć własne ubrania i zbudować dom gołymi rękami. Pomijam, czy równie skutecznie co specjaliści, pytanie brzmi – po co?
Specjalista a stażysta
Dobra, zacznę jednak od różnicy skuteczności. Potrafię piec ciasta i na święta miło zjeść swój wypek. Nie mniej, mimo lubienia tego, co robię, nie śmiem konkurować z cukiernikami – ani tymi po studiach gastronomicznych ani tymi, którzy od lat zajmują się pieczeniem. Zdaję sobie sprawę, że mają edukację i doświadczenie, których mi brak.
Nie bez powodu w grach komputerowych doświadczenie jest paskiem punktów, który się napełnia przez zdobywanie doświadczenia, czyli wykonywanie jakiś czynności (np. Zabijanie potworów). Neo z Matrixa podpięty po raz pierwszy był lebiegą, a pod kobiec historii wymiatał w zielonym kodzie.
Oczywiście, że piszę oczywistości.
Dlaczego więc, kiedy przychodzi do samodzielności, zapominamy o tych faktach?
Możesz stworzyć stronę. Reklamę. Prowadzić social media. Możesz robić newsletter i landing strony i grafiki. Możesz się nauczyć wszystkiego, czego zapragniesz. Nadal będziesz przyuczonym amatorem w zestawieniu z profesjonalistami, którzy uczyli się dłużej, a przede wszystkim, mają różnorodne doświadczenie.
Czy to znaczy, że nie warto się uczyć?
Swego czasu uczyłam się trochę sztuczek magicznych. Daleko mi do czegokolwiek, ale z talii kart i bandą dzieci mam szansę zrobić wrażenie (najbardziej na matkach 🤣). Nie planuję robić show magicznego, ale na rodzinnym konkursie talentów pokonałam szydełkowanie, tresurę mojego psa i domowe wypieki. FTW! 😁
Dzięki świadomości jak mi idzie i ile godzin poświęciłam na naukę, ile wydałam na gadżety i jak dużo ćwiczyłam – doceniam prawdziwych magików. Kiedy widzę jak robią rzeczy, które moje parówkopalce może nigdy nie zrobią, myślę sobie – Wow!
Ale ad rem! Nie chodzi o to, że warto ukończyć kurs robienia reklam, żeby doceniać mój geniusz, kiedy ja je robię (chociaż nie odmówię 😉 ). Dzięki zrozumieniu pewnych mechanizmów, jako osoba mająca pewną wiedzę, możesz oddzielić ziarno od plew. Zobaczyć kto udaje, że się zna na reklamach, a kto faktycznie robi je dobrze. Bo pseudoekspertów, niestety, nie brakuje.
Jeśli znasz zasady robienia grafik, lepiej dogadasz się z grafikiem niż tylko poleceniami: większe logo i nie podoba mi się; dlaczego? Bo tak.
Oddając auto do mechanika nie mam pojęcia co on robi. Jasne. Ogarniam gdzie silnik, gdzie akumulator i parę innych spraw, ale daleko mi do poczucia, że ogarniam. Czy to źle? Nie. Bo nie muszę się znać na wszystkim.
Ogarniam zasady SEO. Ale nie robię. Mogę coś doradzić, sama stosuję co nieco u siebie, ale nie kształcę się za bardzo i nie oferuję klientom seo. Zatrudniam do tego kogoś.
Szewc, krawcowa i architekt
Pomijając doświadczenie i wiedzę, jest jeszcze inny powód, dla którego wybieramy ekspertów, zamiast się znać na wszystkim.
Spójrzmy na chwilę na pierwszych ludzi. Teoretycznie, byli specjalistami od wszystkiego. Szybko jednak powstał podział obowiązków. Pan jaskiniowiec, niech będzie Józek, chodził i szukał jedzenia. W tym czasie, pani jaskiniowczyni, Hela, zszywała skóry, żeby Józek miał co na tyłek włożyć. Hela ma mniejsze paluszki, więc łatwiej jej szło z igłą z ości, która jest mała. Józiowi zajmowało to dużo więcej czasu i efekt nei był porywający. Raczej rozrywający. Za to Józek lubił się szwędać i mógł chodzić godzinami bez zmęczenia. Hela jednak łazić nie lubiła i siedzenie przy ciepłym ognisku to był jej highlight dnia.
W ten sposób nie tylko powstał podział na specjalizaję ze względu na atrybuty, ale również odkryto początki systemów szeregowych (które powstały jednak dużo później).
Setki lat później, bo w erze fabryk, Józek był zegarmistrzem. Brał kawałek drewna, robił swoje czary z kołami zębatymi, sprężynkami i innymi i wiele dni później powstawał piękny, ręcznie robiony zegar. Hela, kobieta nowoczesna, chodziła do fabryki zegarów. Co prawda wsadzała tylko jedną sprężynę do zegara, ale 300 innych Hel wsadzało, każda swoją część i też powstawał zegar. W kilka godzin.
Sprowadzając te piękne podróże w czasie do konkretu – możesz się szkolić w robieniu grafik, ale może zawsze będziesz słab_ (słaby/słaba/słabo), bo nie masz predyspozycji albo talentu. Zrobiłam wczoraj cover Photoshop na Facebooka, z gotowca! A jestem po kursach graficznych. I był po prostu brzydki. Nie ten font, nie te kolory i mimo że miałam wzór – sama oceniłam to jako brzydkie. Na tyle mam świadomości 😉
To też kwestia procesów. Samodzielnie zrobisz może wszystko, ale zajmie Ci to masę czasu. Zespół do robienia strony postawi Ci ją szybko, bo każdy ma swoją działkę i zamiast zajmować się wszystkim – robią część, która jest dobra. Programistą nie będzie udawał, że umie w grafikę.
Czas to nie tylko pieniądz
Możesz wynająć (płacąc) agencję/freelancera do strony lub zrobić samodzielnie. Jeśli chcesz postawić swoją stronę internetową, musisz się nauczyć. Potem poćwiczyć. Nie uwierzę, że za pierwszym razem się uda zrobić super. Będą problemy, na które poświęcisz ileś czasu. Znów – możesz rozkminiać samodzielnie albo zapłacić komuś. W końcu jest, miejmy nadzieję, że taka, jaką chcesz, bo inaczej możesz poprawiać lub… zapłacić. Potem administracja – ot, aktualizacje – samodzielnie lub za opłatą.
Super jest oszczędzać pieniądze na ekspertach. Tylko wcale nie oszczędzasz.
Powiedzmy, że nauka i zrobienie jakiejś (nie profesjonalnej) strony to dwa tygodnie. Ile klientów możesz obsłużyć w tym czasie? Ile kasy zarobić?
Ile czasu możesz poświęcić nie na pracę, ale dla siebie, swoich bliskich?
Czas to pieniądz, bo płacąc za stronę/reklamę itd. płacisz za cudzy czas. Czas na naukę. Na zdobywanie doświadczenia. Na wykonanie pracy. Na poprawki. Płacisz, żeby mieć czas na inne rzeczy. Zarabianie. Odpoczynek. Życie.
Nie szyję własnych ubrań. Nie mam talentu. Nie mam czasu. Nie mam ochoty. Ani doświadczenia czy wiedzy. Wolę zapłacić i mieć. Mogę zapłacić tanio i mieć sieciówkę robioną w nieludzkich warunkach. Mogę zapłacić więcej i mieć unikalny projekt, skrojony na mnie, zrobiony przez kogoś, kto godnie zarobił. To jest inny wybór. Ale wybieram, żeby zapłacić za cudzy czas, żebym ja mogła napisać ten tekst.
A Ty? Wolisz robić wszystko samodzielnie w marketingu online czy zatrudniać ekspertów?